poniedziałek, 23 czerwca 2014

59.


I wish the very best for you in life, I hope you’re happy with your wife…

Angelo czekał już na niego. Kira właśnie wychodziła z młodszymi dzieciakami na spacer. Musiała wiedzieć o całej sprawie, ale nie dała mu nic odczuć. Przywitała się z nim serdecznie, życzyła owocnych rozmów i poszła. Młodszy brat zaparzył kawę i podsunął mu talerz z kanapkami.
- Częstuj się.
- Dzięki.
Usiedli przy stole. Paddy zamyślony, Angelo obserwujący go z lekkim poirytowaniem.
- Rozmawiałeś z nią jeszcze potem?
- Z kim?
- Z Magdą oczywiście! A z kim chciałeś rozmawiać?! – podniósł lekko głos Angelo.

Paddy speszył się trochę, ale odpowiedział mu stanowczo:
- Słuchaj, jeśli zamierzasz się na mnie wydzierać i mnie pouczać, możemy dać sobie od razu spokój. Ja potrzebuję pogadać, szczerze, i nie chcę, żebyś mnie oceniał, tylko spróbował zrozumieć i spojrzał na to trzeźwym okiem.
- Ok, ok. Przepraszam.
- Byłem wczoraj u Magdy. To było straszne. Wywaliła mnie za drzwi. Płakała.
- To co ty jej właściwie powiedziałeś?
- Zacząłem jej opowiadać, o co chodzi z Joelle. Zorientowała się, że ta historia nadal w jakiś sposób trwa. Uświadomiłem to sobie dopiero wtedy.
- Nie dziwię, się, że cię wywaliła. – Angelo wywrócił oczami. – Ciesz się, że cię nie pobiła.
- Wolałbym, żeby mnie pobiła, zrobiła mi awanturę i zabroniła wszelkich kontaktów z Jo.
- Tak, wzięła za ciebie całą odpowiedzialność, podjęła decyzję i jeszcze siłą trzymała, żebyś w niej trwał! Co z ciebie za facet, Paddy?
- Miałeś mnie nie oceniać!
- Kurde, za dużo ode mnie wymagasz chyba. Ale, dobra – no i co dalej?
- Rozmawialiśmy wieczorem przez telefon. Trochę spokojniej, ale dalej wszystko zostało takie zawieszone. Pojechałem do niej rano, zawiozłem do pracy. Ale ona prawie nie rozmawia ze mną. Nie ze złości, tylko tak… Zamknęła się w sobie…
- Człowieku, zastanów się, co ty wyprawiasz. Podjąłeś jakąś decyzję. Świetną, przemyślaną. Chcesz tego ślubu, nigdy nie byłeś taki szczęśliwy, nigdy w żadnym związku nie byłeś tak bardzo sobą, jak teraz! I wystarczyło parę zdań jakiejś innej laski, żeby zachwiać ci tym wszystkim?!
- Nie „jakiejś laski”, Angelo. Nie „ jakiejś”. Właśnie o to tylko chodzi – że to Joelle!
- Pieprzyć Joelle! Ile ty wtedy miałeś lat – 14?! I dalej cię to boli, że ci wtedy dała kosza?! Co, chcesz mieć teraz satysfakcję, że jednak zmieniła zdanie?!
- Nie wiem, może!
Angelo wstał od stołu i szurnął krzesłem, prawie je przewracając. Paddy siedział jak zahipnotyzowany. Myśli płynęły mu przez głowę wartkim strumieniem.
- A jeśli to nie przypadek, że ona odezwała się do mnie właśnie teraz? Kiedy jeszcze nie jest za późno? – wypowiedział na głos swoją największą obawę.
- Paddy, czego ona właściwie wczoraj chciała od ciebie?
- No, spotkać się, po prostu. Jest teraz w Niemczech, pracuje przy katedrze w K. To blisko. Brzmiała tak… No, słyszałem, że naprawdę jej na tym zależy. Poza tym była na moim koncercie w Belgii! Po co by na niego tak nagle przychodziła? Nigdy nie była jakąś szczególną fanką naszej muzyki.
- Nie, no widzę, że ty masz już w głowie cały scenariusz: stara miłość po latach odżywa, dziewczyna przejrzała na oczy i wzdycha do mnicha, a potem okazuje się, że on już mnichem nie jest, więc postanawia go odzyskać!
Paddy patrzył w czubki swoich butów. Tak, dokładnie taki scenariusz miał teraz w głowie.

- Nawet jeśli to prawda, Paddy… To nie powinno mieć już dla ciebie żadnego znaczenia. To są stare dzieje. Poszedłeś do przodu. Układasz sobie życie. Tamta historia powinna być tylko wspomnieniem.
- Powinna! Powinna! To dlaczego nie jest?! Ja sam jestem tym przerażony! Dlaczego tak reaguję? Dlaczego tak się podekscytowałem tym jej telefonem? Ja sam siebie nie rozumiem, Angelo! Kocham Magdę! Nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej nie być w moim życiu! Że mógłbym ją zostawić… - aż się wzdrygnął przy tych słowach. – Tylko że od wczoraj czuję się, jakbym ją zdradzał. Jakbym nie był z nią w 100%, tylko w jakimś pieprzonym rozdwojeniu!
Angelo odetchnął.
- Ok, to co teraz powiedziałeś, jest bardzo ważne. Ty wiesz, czego chcesz. Nie poukładałeś sobie po prostu jeszcze tamtej starej historii.
- Myślałem, że wszystko sobie poukładałem w tym zakonie.
- To akurat zakopałeś pewnie tak głęboko, że nie zdążyłeś nawet tam dotrzeć.
- Ale Joelle tam była wtedy, rozmawialiśmy, nic nie czułem – żadnych emocji! Było fajnie pogadać po latach, mamy dużo wspólnego, ale miałem w tym całkowitą wolność. To jak mogłem dokopywać się do czegokolwiek?!
- Miałeś wolność, bo byłeś w zakonie, zachłyśnięty Bogiem i życiem w habicie, wszystkie kobiety trzymałeś na dystans. A teraz jest zupełnie inaczej. Może ona nic od ciebie nie chce, tylko po starej znajomości spotkać się i pogadać, ale Paddy… Po pierwsze, to nie ma aż takiego znaczenia, czego ona chce. Ważne jest to, co ty zrobisz ze swoją reakcją na nią. Po drugie, jeśli się z nią spotkasz, zaczniesz jakiś rodzaj relacji z nią. Po co ci to?
- Ludzie, nie chcę wchodzić w żadną relację. Chcę się normalnie spotkać, pogadać, powiedzieć jej, że się żenię z Mag. Nie zamierzam niczego ukrywać i jej czarować!
- Ale po co? Będziecie się potem spotykać we trójkę? Jeździć razem na wakacje?
- Nie wiem, może!
- Paddy… Moim zdaniem powinieneś to uciąć. Masz już nowe życie. Przyjaciół też ci nie brakuje, nie musisz przyjaźnić się akurat z nią! Zadzwoń do niej i powiedz, że nie możesz się z nią spotkać, bo jesteś zbyt zajęty, a przy okazji wspomnij o narzeczonej. I po sprawie, pewnie da ci spokój.
- Ale czy to nie będzie ucieczka?
- I czy do końca życia nie będziesz się zastanawiał, czy dobrze wtedy zrobiłeś? A myślisz, że spotkanie się z nią da ci odpowiedź?
- Nie wiem.
- Słuchaj, bycie z kimś, to jest wybór. Miłość to jest postawa względem tej osoby, którą wybrałeś. Co ja ci będę gadał… Przecież to wszystko wiesz. Po ślubie też się zdarza, że nagle ktoś inny ci się podoba. Zauroczenia, itd. Ale nie wchodzisz w to, nie zastanawiasz się nawet, bo już cię to nie dotyczy. Duch Św. daje wolność od takich rzeczy. A jak modlicie się o to razem z żoną, to już w ogóle, cuda się dzieją.

Paddy popatrzył z nagłym zainteresowaniem na młodszego brata. Czyżby nie wiedział o nim wszystkiego? Czy ich związek z Kirą jest jeszcze dojrzalszy, niż w ogóle mógł przypuszczać?
- Nie patrz tak na mnie. Jak chcesz, kiedyś o tym pogadamy. A teraz weź się w garść i nie spieprz niczego, proszę cię.
- Nie spieprzę. Już tyle razy docierałem do tego punktu w życiu, że miało być stabilnie i pięknie, i nagle odwracałem to o 180 stopni i szedłem w inną stronę. Ile razy tak można?! Nie chcę tak.
- Bo wreszcie jesteś tak naprawdę szczęśliwy. I nie masz potrzeby tego zmieniać. Tyle razy mi mówiłeś, że czujesz, jak w relacji z Magdą Bóg cię prowadzi, że masz taki pokój w sercu i pewność w tej kwestii, bo to od niego ją masz… Kurde, przecież to są słowa tej twojej ostatniej piosenki, którą mnie tak katujesz od dwóch tygodni! Weź jej posłuchaj sobie lepiej!
Paddy wreszcie się uśmiechnął.
- No, musimy ją dokończyć jak najszybciej. Ma być na tej płycie choćby nie wiem co.
Angelo klepnął go w ramię.
- Słuchaj, jedź do domu i zrób coś ze sobą, zanim pojedziesz po Magdę. Nie obraź się, ale wyglądasz like a piece of shit.
- Miło z twojej strony. Dzięki. Dzięki ci, mój dojrzały młodszy bracie. Będziesz moim świadkiem? Na ślubie. – dodał, bo Angelo ledwo nadążał za jego tokiem myślowym.
- Będę, będę. Niewielu rzeczy jestem tak pewny jak tego, że jesteście z Magdą stworzeni dla siebie. I nie odpuszczę ci tak łatwo.
- To całe szczęście. Trzymaj się. Jeszcze raz dziękuję.
- Nie ma sprawy. Dzwoń, jak coś.
- Ty też.

            Ta rozmowa nie uwolniła go od wszystkich rozterek, ale nadała kierunek jego myśleniu. Czuł się lżejszy o jakieś 20 kg. Na pewno musi teraz być z Magdą. Wynagrodzić jej jakoś to wszystko, zapewnić, że nic się w jego stosunku do niej nie zmieniło. A co z robi z Joelle, zastanowi się później. 

3 komentarze:

  1. Czytam to opowiadanie z dużym zainteresowaniem. Jest bardzo inne od pozostałych. Dobrze napisane, poza tym. I ta część jest wprost genialna. Rozmowa braci jest taka prawdziwa... Pozdrawiam serdecznie Autorkę! Głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za te słowa. Miło jest dowiedzieć się, że to, co napisałam ma jakąś wartość nie tylko dla mnie :) Również pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozmowa braci bardzo głęboka pięknie pokazujesz relację między nimi i tą dojrzałość Angela to naprawdę bardzo ciepły i miły gość 💖

    OdpowiedzUsuń