wtorek, 20 maja 2014

26.


… It’s hard to stay on track when temptation doesn’t stay away…

Kiedy stamtąd wyszła, on siedział na łóżku z różańcem, cały pogrążony w modlitwie. Magda wzięła swój i usiadła obok niego. Potem on się wykąpał i wsunęli się do łóżka, każde ze swojej strony. W milczeniu zgasili światło. Kołdra była niestety tylko jedna.
- To dobranoc. – odwrócił się do niej na chwilę i cmoknął w usta. Pachniał żelem pod prysznic i miał mokre włosy.
- Dobranoc. – odpowiedziała i odwróciła na bok, tyłem do niego. Próbowała zasnąć, ale to było niemożliwe ze świadomością, że on jest tak blisko. Stado motyli szalało jej w brzuchu. Starała się myśleć o czymś innym, ale nie dało się. Ciągle czuła jego zapach. Miała wrażenie, że marnuje czas – że mogłaby właśnie przytulać się do niego, a nie na siłę separować. Odwróciła się przodem do niego. Leżał na plecach i miał otwarte oczy. Wyciągnęła rękę spod kołdry i wplotła palce w jego dłoń, leżącą na zewnątrz. On podniósł jej dłoń do ust, nie patrząc na nią. Kiedy poczuła jego wargi na swojej skórze, przeszły ją ciarki. Były gorące i miękkie, miała wrażenie, że jeśli zaraz nie poczuje ich na swoich, to zwariuje, eksploduje. On zauważył ten dreszcz na jej ciele.

Odwrócił się twarzą do niej  i spojrzał w jej oczy. Widział w nich to błaganie o dotyk, o bliskość… Jak mógł się temu oprzeć? Przysunął się do niej, położył lewą dłoń na jej policzku i pocałował jej usta. Ona uniosła się na łokciach i oddała pocałunek. Po chwili Paddy znów był nad nią, całował ją szybko, zachłannie, z coraz większą namiętnością. Jego język błądził po jej szyi, dekolcie, ramionach, dłonie z trudem trzymały się w miarę „bezpiecznych” części jej ciała. Ona zdarła z niego koszulkę i nie pozostawała dłużna żadnej pieszczocie. Ale kiedy zaczęła całować go po brzuchu i dotarła do okolic pępka, usłyszała w głowie zdecydowany głos: „To jest walka! Przegrywasz!”. W tym samym momencie Paddy złapał ją mocno za ramię i odsunął się.
- It’s too much. – wydyszał. Złapał swoją koszulkę i zniknął w łazience. Usłyszała szum wody.
Ona siedziała przez chwilę tak, jak ją zostawił, chowając twarz w podkurczonych kolanach. Potem wstała, zaświeciła lampkę po swojej stronie łóżka i podeszła do otwartego okna. Trzy głębokie oddechy. W głowie tysiące myśli, żadna nieodpowiednia, żeby poświęcić jej więcej uwagi. „Jezu, ufam Tobie” – ta jedyna była kojąca. Sobie ufać absolutnie nie mogła.

Paddy wyszedł z łazienki. Nie odwróciła się. Nie miała odwagi na niego spojrzeć. Nie chciała dramatyzować i robić scen, ale jakoś tak po prostu… Było jej głupio. On też nic nie mówił, co sprawiało, że czuła się jeszcze gorzej. Zaszeleścił pościelą. Odwróciła się w końcu i zobaczyła, jak układa poduszki na podłodze.
- Weź sobie kołdrę, możesz się na niej położyć, a drugą połową przykryć. Ja mogę spać pod prześcieradłem, jest ciepło. – ta praktyczna porada, wypowiedziana normalnym tonem, ośmieliła go.
- Uff, już myślałem, że nie możesz nawet na mnie patrzeć. Ok, wezmę kołdrę.
- To chyba raczej ty na mnie… - powiedziała cicho.
- Skarbie… Poniosło nas oboje. A granica jest cienka… - przytulił ją i pocałował w czoło.
- Wiem… Dziękuję, że to przerwałeś.
- To nie ja, Mag. Nie byłem w stanie nic zrobić. To było wręcz wbrew mojej woli…
- Ja też miałam w głowie taką myśl. Że to jest walka i że przegrywam. Ale zanim zdążyłam się opamiętać, ty zadziałałeś.
Stali przez chwilę w milczeniu. Wiele razy poruszali wcześniej temat czystości, kiedy rozmawiali o zmianach w swoim życiu. Oboje mieli to doświadczenie, że wszystkie dyskusyjne i sporne kwestie były stopniowo oświetlane tak precyzyjnie i przekonująco, że potem nie mieli żadnych wątpliwości, że chcą żyć w czystości, czy to w następnych związkach, czy bez nich. Magdzie około roku zajęło znalezienie odpowiednich argumentów i przyjęcie ich, a potem rozumiała coraz więcej, np. dzięki „Pachnidłom” Szustaka. Paddy był bardziej otwarty i tuż po nawróceniu przyjął cały pakiet nauczania kościoła, z kwestiami dotyczącymi seksu włącznie. Co nie znaczy, że było łatwo potem trwać w tym wyborze, szczególnie w takich sytuacjach, jak teraz…
- Mag, a gdybym ci dał taką koszulkę jak moja, to mogłabyś w niej spać? – powiedział nagle.
Na pytanie w jej oczach odpowiedział zaraz:
 - No bo w tej piżamie wyglądasz tak… sexy, że nawet nie mogę z tobą rozmawiać spokojnie.
- Yyy, jasne. - osłoniła się ramionami. – Przepraszam, ale nie byłam przygotowana na wspólny pokój z two beds in one bed…
Roześmiali się i ubrała jego koszulkę. Nawet wyprana i wyprasowana pachniała nim. Powiedziała mu o tym.
- A to dobrze czy źle? – zrobił śmieszną minę.
- A jak myślisz? – wywróciła oczami i weszła pod prześcieradło. Dobrze, że w tej części Europy zawsze było ich kilka, choć nie rozumiała nigdy, po co.


Paddy popatrzył, jak się układa do snu na drugim końcu łóżka, czyli jakieś dwa metry od niego plus wysokość, westchnął i nachylił się nad nią, żeby dać jej buziaka na dobranoc. Kolejnego. Przy okazji zauważył, że zaczyna świtać.

7 komentarzy:

  1. Zawsze mnie dziwiło to, jak ktoś, kto już zna seks może postanowić, ż dochowa czystości. I sama znam taki przypadek faceta. z pierwszą dziewczyną się kochał, z drugą nie, bo ona nie chciała, z trzecią dopiero po śłubie. Nie wiem, jak on to wytrzymał, serio.

    OdpowiedzUsuń
  2. Da się :) Znam sporo takich "przypadków" i sama do nich należę. Jeśli się zrozumie i przyjmie wartość czystości, że ona nam służy, a nie przeszkadza, całkiem inaczej się do niej podchodzi. A że czasem jest trudno... Cóż ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale mi chodzi o to, ze ktos już probowal seksu i wie, co to znaczy, jaksmakuje. A potem nagle, ze nie, ze dochowa czystosci. Szczerze mowiac - podziwiam!

      Usuń
  3. No no no ja bym raczej nie wytrzymała. Czytam twoje opowiadanie. Ma fajny łagodny klimat. Miłość bohaterów jest piękna i czysta. Ale faktu życia w czystości do ślubu nie potrafię zrozumieć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pozdrawiam :) Fajnie, że czytasz i dobrze odbierasz mimo innych poglądów.

      Usuń
  4. Wyżec sie tak pięknej sfery życia jaką jest sex to naprawdę trudne ale wykonalne jeśli się ma w sercu inne wartości jest naprawdę możliwe choć nie powiem bardzo trudne tym bardziej jak się jest ze sobą tak blisko.

    OdpowiedzUsuń