piątek, 23 maja 2014

31.


…We’re gonna dance to the rock’n’roll…

            Chwilę potem Jim zaczął grać na gitarze, Angelo na kongach, ktoś złapał za flet… Patricia z Maite zaczęły tańczyć, wygłupiając się i wciągając innych do zabawy. Prawie niespostrzeżenie dołączyła do nich Barby, podskakując lekko i ściskając Patricię za rękę w przelocie. Najenergiczniejsza z sióstr zaczęła wyciągać absolutnie wszystkich siedzących, porwała Paddy’ego i kopniakiem w tyłek wepchnęła na środek „parkietu”, dzięki temu Magdzie udało się zostać niezauważoną i oglądała sobie ich popisy, rewelacyjnie się przy tym bawiąc. Uwielbiała tańczyć, ale nie miała żadnych profesjonalnych umiejętności w tej dziedzinie, poza dwoma latami w zespole ludowym jeszcze w szkole i paroma lekcjami tańca irlandzkiego, który kochała całym sercem. Trochę się więc wstydziła ruszyć przy nich wszystkich, praktykujących od najmłodszych lat. Dennis wziął się za robienie zdjęć, a do Magdy podszedł Sven i rozmawiali sobie, obserwując rozbawione towarzystwo. Kiedy już wszyscy byli zmęczeni, Jim zwolnił tempo i w duecie z żoną zaczęli śpiewać wolniejsze utwory. Dołączali do nich inni, a Kira z Angelo i Maite z Florentem tańczyli w tym spokojnym klimacie. Paddy gdzieś zniknął, a Sven poprosił Magdę do tańca.
- Przy tych szybkich nie dałbym rady z nimi, ale teraz to co innego. – uśmiechnął się do niej. – Wybierasz się z nami w trasę do Belgii?
- Nie wiem, jeszcze w ogóle nie rozmawiałam o tym z Paddy’m.
- O czym ze mną nie rozmawiałaś? – zapytał Paddy właśnie, pojawiając się nagle obok nich, tańcząc z przyjaciółką Tanji. – Odbijany! – zarządził i po chwili była już w jego ramionach.
- O trasie po Belgii. Co to za akcja z tym odbijanym?
- Później ci zdradzę szczegóły, ale wyszło bardzo dobrze, że oni razem tańczą. – powiedział konspiracyjnym szeptem.
- A już myślałam, że jesteś zazdrosny.
- Ech, niestety to też. Nic się przed tobą nie ukryje, co? Ale przy okazji zrobiłem coś dobrego. – kiwnął głową w stronę zapatrzonych w siebie Svena i Marie. – A co do Belgii, to… Oczywiście bardzo chciałbym, żebyś z nami pojechała, ale trasa zaczyna się w środę, za trzy tygodnie…
- A do kiedy trwa?
- Do soboty włącznie.
- Coś wymyślimy. Jest jeszcze trochę czasu.


            Do końca bawili się bardzo dobrze. Magda w końcu ośmieliła się i poszalała z dziewczynami. Kiedy Paddy dołączył do grających i śpiewających, udało jej się porozmawiać na spokojnie z Maite. Sympatycznie, ale nie poczuła z nią tej więzi co z Kirą czy Barby. Około 2:00 zadzwonili po taksówkę i poszli, zmęczeni, ale bardzo zadowoleni, zwłaszcza Magda, która czuła się po prostu przyjęta do rodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz