You’ve returned to yourself…
Kolejnego
dnia Paddy był umówiony z Angelo na męski wieczór, a Kira zaprosiła Magdę do
siebie. Było jej bardzo miło, bo do tej pory nie nawiązała jakiejś bliższej
relacji z nikim z rodziny Paddy’ego – jakoś nie było okazji, a kiedy widywali
się w większym gronie, rozmawiało się na bardziej neutralne tematy. Teraz
jednak, kiedy siedziały u niej w kuchni nad aromatyczną herbatą i ciastem
świeżo wyjętym z piekarnika, osobiste tematy nasuwały się same. Kira opowiadała
o swoim życiu z Angelo, o występowaniu, o przemieszczaniu się z miejsca na
miejsce. Magdę bardzo to ciekawiło, bo zawsze wydawało jej się, że sama mogłaby
tak żyć. Nie miała potrzeby stabilizacji w postaci posiadania mieszkania czy
domu i pracy na etat. Jej stabilizacją było zupełnie co innego. Kira też tak to
postrzegała, miały więc porozumienie na poziomie fundamentalnym. Rozgadały się
też oczywiście o facetach, o początkach Kiry z Angelo, o tym, jak ich związek
się zmienia, ale nie wypala… Magda usłyszała też z jej ust bardzo ważną rzecz:
że zdaniem Kiry, Paddy dawno nie był tak szczęśliwy. Że ostatnim razem miał
takie oczy, kiedy zdecydował się pójść do zakonu… Tak więc oboje z Angelo
odetchnęli z ulgą, kiedy przyprowadził Magdę na tamto rodzinne spotkanie i
widzieli, co się „święci”.
- Jak to widzieliście?
– zapytała Magda zaskoczona. – Przecież wtedy to dopiero się zaczęło, ja sama
jeszcze nie wiedziałam…
- To chyba bardzo nie
chciałaś wiedzieć. Na kilometr było czuć napięcie między wami.
Magda uniosła brwi i
uśmiechnęła się, lekko rozmarzona. No tak… Gdyby tak nie było, nie rozwijało by
się teraz w takim tempie.
- Paddy to słodki
chłopak, ale jest bardziej wrażliwy niż jego bracia i czasem to się odwraca w
mniej romantyczną stronę, np. kiedy są w pracy. Wtedy nie raz aż iskry lecą.
- Coś już o tym
słyszałam, trochę od Svena, a trochę bezpośrednio ze źródła – mrugnęła jej. –
Ale jeszcze nie widziałam go jakoś bardzo wściekłego. Trudno mi to sobie nawet
wyobrazić. Ale zaraz… Czy ty próbujesz mnie ostrzec?
Kira westchnęła.
- Masz rację, bez
sensu, że w ogóle poruszam takie rzeczy. To chyba nawet nie w porządku wobec
niego. Ja po prostu… Wiesz, znam go już długo i razem z Angelo przeżywamy
wszystkie jego trudności, bo wiesz, jak oni są blisko. I teraz widzimy, że
jesteś naprawdę fajną dziewczyną, Paddy lata nad ziemią i tak tylko chciałam
cię prosić, żebyś nie skreślała go, jeśli przyjdą jakieś gorsze momenty… Bo on
ma złote serce, tylko jest czasem strasznie narwany.
- Nie zamierzam go
skreślać. Słuchaj, ja byłam już wcześniej w bardzo długim związku i wiem, jak
to wygląda. Że kiedy się razem lata, czasem są gwałtowne lądowania… Ale dopóki
przechodzi się przez to razem, mogą tylko wzmocnić.
- To prawda.
Potem zaczęła
opowiadać o swoich trudniejszych momentach z Angelo i poruszyły jeszcze mnóstwo
innych tematów, aż usłyszały klucz w zamku i do domu wrócił Angelo właśnie.
- O, a wy jeszcze
gadacie? – zapytał na wejściu. – Dlaczego babskie wieczory zawsze są dłuższe od
naszych? – powiedział do siebie. Przywitał je buziakiem w policzek i oznajmił,
że idzie do siebie, żeby im nie przeszkadzać. Ale Magda zaczęła się zbierać, bo
było już naprawdę późno. Podziękowała Kirze za wszystko i uścisnęły się serdecznie
na pożegnanie.
Fajna ta rozmowa z Kira taka szczera potrzebna no wiadomo że w związku nie zawsze są same wzloty są również upadki a że Pad jest narwany to wiemy nie od dziś ale to wynika z tego że jest perfekcjonista w każdym calu 😘
OdpowiedzUsuń