Witam wszystkich
zaglądających tutaj!
Zanim wrzucę pierwszą
część opowiadania, parę słów wprowadzenia.
Historia tu zamieszczana
jest jedną z wielu znajdujących się w Internecie w gatunku fan fiction i tak
jak wszystkie one, ma elementy prosto z reala ;), jednak wszystkie wydarzenia i
postaci są oczywiście fikcyjne. Bohaterka wzorowana jest, jak nietrudno się
domyślić, na Autorce. Nie jest to jednak wierna w 100%
kopia mojej osoby. Główny bohater to znany muzyk J.
Znany mniej lub bardziej, zaglądającym na takie blogi raczej bardziej. Ale do
rzeczy…
Jako że prawdziwy Paddy
Kelly nawrócił się parę lat temu, głośno i dużo o tym mówi, a niemal cała jego
twórczość od tego czasu przesycona jest tematem Boga, religii, własnego
doświadczenia wiary, nie mogłam odrzeć z tego Paddy’ego z opowiadania. Sama od
pewnego czasu staram się żyć tak, żeby Bóg był w centrum każdego dnia, każdego
wydarzenia.* Nie było tak u mnie zawsze – jednak odkąd jest, nie wyobrażam
sobie powrotu do dawnej siebie i do starego życia.
Dlatego w tym opowiadaniu
parze bohaterów temat życia wiarą nie będzie obcy, Pan Bóg będzie się przewijał
przez ich rozmowy i wybory bo… po prostu inaczej, będąc sobą i znając utwory i
treść wywiadów z Paddy’m, nie jestem w stanie sobie tego zobrazować.
Myślę, że poza tym
opowiadanie jest dość standardowe. Jeśli więc nie czujecie się zniechęceni
(-cone), to zachęcam J
Autorka
*Z
tego powodu miałam i chyba nadal mam pewne wątpliwości dotyczące zamieszczania
takiego opowiadania w Internecie, a nawet samego pisania go i mieszania tematów
dotyczących Boga z tego rodzaju fikcją. Ale skoro to opowiadanie „żyje” we mnie
i nie chce przestać, może ma komuś w jakiś sposób do czegoś posłużyć…
Przekonałaś mnie,lubię wszystko co Boże,a i Padda kocham :D Jak tylko znajdę czas zaczynam czytać :)
OdpowiedzUsuńNo, to tak, jak ja :)
UsuńPodziel się wrażeniami, jeśli będziesz miała ochotę, jakiekolwiek by one nie były.
Miłego czytania!
No to i ja zabieram się za czytanie....
OdpowiedzUsuń:) Super, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń