czwartek, 3 kwietnia 2014

Zanim początek...

Witam wszystkich zaglądających tutaj!

Zanim wrzucę pierwszą część opowiadania, parę słów wprowadzenia.

Historia tu zamieszczana jest jedną z wielu znajdujących się w Internecie w gatunku fan fiction i tak jak wszystkie one, ma elementy prosto z reala ;), jednak wszystkie wydarzenia i postaci są oczywiście fikcyjne. Bohaterka wzorowana jest, jak nietrudno się domyślić,  na  Autorce. Nie jest to jednak wierna w 100% kopia mojej osoby. Główny bohater to znany muzyk J. Znany mniej lub bardziej, zaglądającym na takie blogi raczej bardziej. Ale do rzeczy…

Jako że prawdziwy Paddy Kelly nawrócił się parę lat temu, głośno i dużo o tym mówi, a niemal cała jego twórczość od tego czasu przesycona jest tematem Boga, religii, własnego doświadczenia wiary, nie mogłam odrzeć z tego Paddy’ego z opowiadania. Sama od pewnego czasu staram się żyć tak, żeby Bóg był w centrum każdego dnia, każdego wydarzenia.* Nie było tak u mnie zawsze – jednak odkąd jest, nie wyobrażam sobie powrotu do dawnej siebie i do starego życia.

Dlatego w tym opowiadaniu parze bohaterów temat życia wiarą nie będzie obcy, Pan Bóg będzie się przewijał przez ich rozmowy i wybory bo… po prostu inaczej, będąc sobą i znając utwory i treść wywiadów z Paddy’m, nie jestem w stanie sobie tego zobrazować.

Myślę, że poza tym opowiadanie jest dość standardowe. Jeśli więc nie czujecie się zniechęceni (-cone), to zachęcam J
                                                                              Autorka



*Z tego powodu miałam i chyba nadal mam pewne wątpliwości dotyczące zamieszczania takiego opowiadania w Internecie, a nawet samego pisania go i mieszania tematów dotyczących Boga z tego rodzaju fikcją. Ale skoro to opowiadanie „żyje” we mnie i nie chce przestać, może ma komuś w jakiś sposób do czegoś posłużyć…

4 komentarze:

  1. Przekonałaś mnie,lubię wszystko co Boże,a i Padda kocham :D Jak tylko znajdę czas zaczynam czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to tak, jak ja :)
      Podziel się wrażeniami, jeśli będziesz miała ochotę, jakiekolwiek by one nie były.
      Miłego czytania!

      Usuń
  2. No to i ja zabieram się za czytanie....

    OdpowiedzUsuń